Władza, odpowiedzialność, czy piecza rodzicielska (wideo)
2025-03-19

Czy pojęcie „władzy rodzicielskiej” powinno zostać zastąpione w polskim prawie rodzinnym np. „odpowiedzialnością rodzicielską”, albo „pieczą rodzicielską”? Takie pytanie postawili sobie uczestnicy seminarium zorganizowanego przez Instytut Wymiaru Sprawiedliwości i Komisję Kodyfikacyjną Prawa Rodzinnego.
W seminarium eksperckim pt. „Władza Rodzicielska – aktualne wyzwania” wzięli udział naukowcy z IWS, członkowie Komisji Kodyfikacyjnej, przedstawiciele nauk społecznych i sędziowie sądów rodzinnych. – Liczę, że jest to pierwsze otwarcie współpracy między Komisjami Kodyfikacyjnymi, a Instytutem Wymiaru Sprawiedliwości. Zadaniem Instytutu jest bowiem wspieranie eksperckim zapleczem, sporządzanie raportów i badanie praktyki sądowej – mówił prof. Piotr Rylski, dyrektor IWS.
W trakcie rozpoczęcia seminarium dyrektor przypomniał, że IWS ma duży dorobek badawczo-naukowy oraz liczne opracowania, które monitorują sytuację w sądownictwie i w prawie rodzinnym. – Prawo rodzinne nie powinno przeszkadzać stosunkom rodzinnym, powinno je wzmacniać. Dlatego też dzisiejsza konferencja to nie tylko dyskusja wybitnych prawników, ale także przedstawicieli nauk społecznych. Bardzo ważne jest, by w kwestii rodzinno-prawnej prowadzony był wspólny dialog między przedstawicielami prawa i innych nauk społecznych – podkreślił prof. Rylski.
W konferencji, która odbyła się 17 marca w Instytucie, wzięli również udział pracownicy departamentu spraw rodzinnych MS oraz podsekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Zuzanna Rudzińska-Bluszcz. – W czasie ostatnich 100-120 lat pozycja dziecka zmieniała się bardziej niż jakiegokolwiek innego członka naszego społeczeństwa. Przecież na początku XX wieku dziecko było traktowane jako przedmiot zarówno ze strony praktycznej jak i prawnej. Nasze pokolenie wychowało się w epoce powiedzenia „dzieci i ryby głosu nie mają”, a obecnie mamy czas mocnego dzieciocentryzmu, gdzie mamy cały biznes związany z dziecięcymi gadżetami – mówiła Zuzanna Rudzińska-Bluszcz.
Jej zdaniem zmieniała się filozofia postrzegania dziecka w społeczeństwa, a za tymi zmianami powinno podążać także prawo. Dlatego też dyskusja na temat prawa rodzinnego rozpoczyna się od pojęcia „władzy rodzicielskiej”. Szukania odpowiedzi, czy ono jest na miarę XXI wieku, co za nim się kryje, czy dobrze oddaje podmiotowość dziecka? – Liczę na to, że „urobek” z dzisiejszej dyskusji będzie mógł być wzięty pod uwagę w pracach Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Rodzinnego oraz w pracach Departamentu Spraw Rodzinnych i Nieletnich – podkreśliła Rudzińska-Bluszcz.
Konferencja w IWS była pokłosiem jednej z plenarnych dyskusji Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Rodzinnego, w trakcie której rozmawiano o zakresie pojęcia władzy rodzicielskiej. Pojawił się wówczas pomysł, by w gronie ekspertów i naukowców tym tematem się zająć. – Ewidentnie w tych naszych dyskusjach pojęcie władzy rodzicielskiej ma negatywne konotacje i warto się zastanowić z czego to wynika. Musimy więc odpowiedzieć na pytania: Na ile mając odpowiedzialność, można mieć władzę? Czy mając władzę, można mieć odpowiedzialność? Czy usunięcie pojęcia władzy rodzicielskiej z opisów stosunków miedzy rodzicami, a dziećmi fałszowałoby te stosunki? Gdy mówimy rodzicom o pozbawieniu władzy rodzicielskiej, to ma inny ciężar gatunkowy, niż gdy mówimy im o pozbawieniu odpowiedzialności rodzicielskiej – powiedziała na wstępie konferencji prof. Magdalena Szafranek, przewodnicząca Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Rodzinnego.
Profesor przypomniała socjologiczną teorię Talcotta Parsonsa, który władzę wiązał z pojęciem autorytetu, konsensusu w osiąganiu celów i odrywał ją od przymusu i siły. Według Parsonsa władza może służyć mobilizacji zaangażowania w celu służebnego działania. – To bardzo ważne sformułowanie i warto, żebyśmy się nad tym zastawiali. Bez względu na to jakiego pojęcia będziemy dzisiaj używać, to podmiotowość dzieci jest dla nas kluczem – podkreśliła prof. Szafranek.
Kierownik Sekcji Prawa Rodzinnego IWS dr Jerzy Słyk w trakcie wykładu wprowadzającego mówił nt. władzy rodzicielskiej w praktyce wymiaru sprawiedliwości. Tłumaczył jak to pojęcie empirycznie funkcjonuje w społeczeństwie i praktyce sądowej. – Termin władzy rodzicielskiej w debacie publicznej, czy w języku mediów zazwyczaj nie występuje. Gdy media mówią o jakiejś interwencji w zakresie władzy rodzicielskiej, to w ogóle tej nazwy nie używają, bo zazwyczaj słyszmy o pozbawianiu praw rodzicielskich. A więc mam wątpliwości, czy w umysłach rodziców pojęcie władzy rodzicielskiej jest mocno zakorzenione jak to się niekiedy uważa – podkreślił dr Jerzy Słyk.
Naukowiec IWS tłumaczył w jakich przypadkach pojęcie władzy rodzicielskiej występuje w polskim wymiarze sprawiedliwości. Okazuje się, że ta terminologia występuje praktycznie tylko przy sądowym ograniczaniu władzy rodzicielskiej, gdy sąd stwierdza jakąś dysfunkcję rodziców. – Czy my im powiemy, że ograniczamy wam odpowiedzialność rodzicielską, czy ograniczamy wam władzę rodzicielską, czy pieczę rodzicielską? Które z tych stwierdzeń będzie najbardziej adekwatne w sądzie oraz będzie spełniało funkcje wychowawcze prawa wobec rodziców? – pytał retorycznie kierownik Sekcji Prawa Rodzinnego IWS.